wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Jack'a

Przeszywający chłód był nietypowym zjawiskiem w tych stronach. Zresztą marynarzy dręczyły raczej upały, niż brak słońca. Jednak tym razem było inaczej. Tora kichnęła, a ja uśmiechnąłem się do niej.
- Nastrój, jak zwykle - podrapałem się po głowie - Zmęczenie, niepokój, chęć na legnięcie na ciepłym piasku i upicie się do nieprzytomnego..... No i oczywiście radość, że znów mogę czuć wiatr w żaglach... Znaczy... zapach morza, bo wiatru niestety brak. Do tego wszystkiego można dodać, że życie jest wieczną gonitwą. Jak nie czas, nie wiedźma morska, nie kule armat... To potwór morski nie pozwoli ci spać spokojnie. Czyli jak już mówiłem.... Jak zwykle.
Odwzajemniła słaby uśmiech i pokręciła głową schowaną w ramionach.
- To ciekawa mieszanka jak na "zwykle".
- Zimno ci? - przekrzywiłem głowę.
- Wcale - uśmiechnęła się przekornie.
- To nie będę ci proponował ciepłego koca, który wisi na poręczy schodów na pokład - odparłem.
Tora odwdzięczyła się spojrzeniem i podreptała po koc. Narzuciła go na ramiona i na powrót stanęła obok mnie.
- Będziemy płynąć tylko do nocy. Wszystkim nam przyda się odpoczynek. Zwłaszcza, że wiosłowanie nie jest przyjemny zajęciem.... - poinformowałem ją i zdecydowałem się na powrót do poprzedniej rozmowy - A jak twój nastrój?

(No boskie było, czego chcesz xD Odpowiadam dopiero teraz, bo czas mi wcześniej nie pozwolił ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz