sobota, 1 lutego 2014

Od Annymaryi

Coś było nie tak. Ta zima wszędzie. Nie przywykłam do takiego klimatu. Ale! Ledwie dołączyłam do tych ludzi, a już się wzbogaciłam. Skarb Ponce de Leona był tego wart. Co prawda nie ogarniałam za bardzo panujących nastrojów i tego co się działo, ale to nic. Eleniel chciał nas zabić, a ją zabiła Val, a wszystko dla dziwnej skrzyni, z której i tak nic nie dostaliśmy. Trudno. Wszystko się przecież ułoży. Najdziwniejszy w tym wszystkim był zbliżający się do nas statek. Wyglądał dość nietypowo. Załoga wyglądała na równie zdumioną co ja. Co do cholery się tu dzieje? Ta nowa, niejaka Scarlett stała koło mnie i najwyraźniej nie zważając na wszystko czytała. Nie mogłam tego pojąć.
- Nie przejmujesz się tym statkiem? - spytałam.
Nie odpowiedziała. Postanowiłam czekać na decyzje kapitana. Zobaczymy co będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz