sobota, 1 lutego 2014

Od Jack'a

- Tak. Zgadzam się. Tyle, że oddam ci ich jutro.
Hel uniosła brew.
- Czemuż to jutro?
- Znasz Calipso? - spytałem.
- Nie zmieniaj tematu.
- Nie zmieniam. Musze to wiedzieć, by ci odpowiedzieć.
- Znam - westchnęła - Nawet nieźle się z nią dogaduje.
- To znasz też jej obsesje na moim i mojej siostry punkcie....
Kobieta zaśmiała się. Nie był to złowrogi śmiech. Był normalny i mógł należeć do jakiejkolwiek innej kobiety.
- Przeceniasz się. Ona ma obsesję na punkcie przeznaczenia - uniosła ramiona - I można by powiedzieć twojej siostry. Ty ją mniej obchodzisz.
- Dobrze. Niech i tak będzie. Ale to właśnie jutro jest rocznica naszego.... jej "pecha". Jutro jest rocznica naszego pierwszego spotkania tej wiedźmy. Wolałbym, by tylko jeden dzień w roku był w ten sposób przeklęty - zaśmiałem się.
- Wiem, że chodzi ci o coś innego - uśmiechnęła się srogo - Przywiązałeś sie do tych ludzi - powiedziała tryumfalnie.
- Ano tak - westchnąłem widząc, że nie mam co ukrywać - Chyba ci nie przeszkadza ten jeden dzień?
- Nie, ale pamiętaj, że i tak wszyscy umrzecie, bo idzie...
- Ragnarok - powiedziałem kpiąco - Oczywiście.
- Dalej nie wierzysz? O człowieczku małej wiary. Masz wszystkie znaki, bogowie do ciebie schodzą a ty nie wierzysz! - zaśmiała się radośnie.
- To jakiś problem?
- Ależ skąd. Jesteś uparty i obstajesz przy swoim. Brawo.
- Dziękuje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz