piątek, 17 stycznia 2014

Od Alicji

Powoli napięłam kuszę i wycelowałam w zwierze. Nacisnęłam spust i strzała delikatnie wbiła się w miękkie ciało dzikiego zwierza.
-Doskonale-szepnął Felix
Podeszłam i chwyciłam królika za uszy
-To mamy wszystko
Wróciłam do reszty. Jack siedział na ziemi z ponurą miną.
-Mam coś dla ciebie-pokazałam królika
-Obiad?
-Nie, wyprostuj nogę.
-Co?
-Zaufaj mi-położyłam wszystko z boku. Jack położył posłusznie nogę prosto.
-Może zaboleć
Skupiłam uwagę na jego kolanie powoli wysuwając kule z nogi. Zacisnął mocno zęby. Wyciągnęłam w końcu kule.
-Wykrój mięso-Felix posłusznie dał mi kawałek świeżego mięsa. Wsunęłam kawałek w ranę.
-Uwaga...-skupiłam się i zaczęłam powoli łączyć jego włókna. Jack jęknął i ścisnął pęk trawy
-Gotowe-powiedziałam założywszy wszy
Jack od razu wstał. Zachwiał się ale zaraz już stał prosto.
-Nie czuję bólu...
-Nie ma za co

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz