środa, 1 stycznia 2014

Od Tory


Śmiejąc się, przestałam go bić i oparłam się o burtę.
- To jak? Ja jestem piratką a ty piratem? Czy osłem i syrenką? - spojrzałam na Jacka
- Hmmmm... Trudny wybór... Ale chyba wolę być piratem.
- No ja nie wątpię.
- Ale jeśli ty pragniesz dostać oficjalny tytuł osła, to droga wolna. - z niewinną miną odwrócił wzrok.
- Jack... - wycedziłam. - Chcesz oberwać? - uniosłam pięść.
- Sadystka jedna! No dobra, dobra, cofam to. - powiedział, bo przystąpiłm do niego z wojowniczą miną.
- Czyli jednak jesteśmy ludźmi? Och, to świetnie, bo martwiłm się o nasze zdrowie psychiczne.
Kapitan tylko się roześmiał i znów upił łyk rumu. Ja także zwilżyłam gardło bursztynowym płynem.
Zapatrzyliśmy się w fale. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz