niedziela, 27 października 2013

Od Jack'a

Usłyszeliśmy krzyk. Kerte! Co ona robi na lądzie?
- Dalej! Musimy jej pomóc!
Spiąłem konia. Ten ruszył ostro z miejsca. Reszta została z tyłu. Może narowisty ale szybki. Zobaczyłem pędzącą na oślep Kerte.
- Kerte!
Zatrzymała konia. Dogoniłem ją.
- Jack'ie! - usłyszałem syk Calypso - Jak to działa? - wskazała na kompas.
- Skąd to masz! - wysyczałem.
- A! ty nie wiesz! Odczarowałam twoją siostrunie - powiedziała z przekąsem - Dla Ediego - uśmiechnęła się podle - Chyba się lubią.
- Nie! On ją, ona go nie.
- Masz stare wiadomości.
Załoga w końcu nas zobaczyła. Jechali w naszą stronę.
- Gdzie są? - spytałem.
Calypso zaśmiała się tylko i już jej nie było. Natomiast załoga robiła dziwne miny na widok Kerte.
- Jak znalazłaś się w głębi lądu? - spytałem.
- Byłam z nią - wyszeptała.
Zrobiłem wielkie oczy i chwyciłem ją w ręce.
- Gdzie są?
- Nie wiem. Rozdzieliłyśmy się.
Spojrzałem na nią zdziwiony. Widziałem kątem oka jak Alicja wywraca oczami. Penelopa się uśmiechnęła. Podpada mi ta wróżka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz