środa, 30 października 2013

Od Johna

Alicja pomagała mi Cały czas aż do statku.
-Wszystko bedzie dobrze maleńka.- powiedziałem Cicho do kath z nadzieja, że mnie usłyszy.
-John, nie martw się. Kath jest silna, da sobie radę. - powiedziała mi Alicja.
Spojrzałem na nią, nie mogłem w tej chwili być wredny i tylko się uśmiechnąłem. Dotarliśmy do brzegu, chwile później byliśmy już na Perle, a ja zaniosłem kath do kajuty i położyłem na pryczy. Klęknąłem przy niej. Ona cicho zaskomlała, jedyne co mogła z siebie wydać to to pi******ne skomlenie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz