piątek, 20 grudnia 2013

Od Jack'a

Co tu dużo mówić. Od nas obojga było czuć dopiero co wypitym rumem, więc można spokojnie powiedzieć, że było smacznie. Odsunęliśmy sie od siebie.
- No to proszę - podałem jej pistolet - Chyba mam dzień szczodrości - zaśmiałem się.
- Na to wygląda - Tora odpowiedziała uśmiechem.
- No to co kochani! - wydarłem się - Do dna kamraci jo ho!
- Nie! Jack, nie to! - zaśmiała się Marta.


"Do dna, kamraci, jo Ho-Ho
Pustoszymy, porywamy, na nic nie zważamy
Do dna, kamraci, jo Ho-Ho
Jo ho, jo ho
Dla mnie życie pirata...
Wymuszamy zapłatę, kradniemy, łupimy i plądrujemy...
Diabły z nas wcielone, wyrzutki potępione
Do dna, kamraci, jo Ho-Ho
Jo ho, jo ho
Dla mnie życie pirata,
Wyrzutki potępione, 
Do dna, kamraci jo Ho-Ho"

Zabrzmiało w powietrzu. To chyba każdy zna. Nikt nie powstrzymał się od zaśpiewania. Obok mnie w dłoni butelkę ściskała Tora. Val tańczyła z Kalem. Był to doprawdy zabawny widok. Anamaria jadła ciasto Marty. Każdy coś robił. Porwałem Torę pod ramię zakręciliśmy się dookoła ogniska śpiewając. Reszta się śmiała, ale to normalne. A ja śpiewałem na cały głos spoglądając na nią co chwile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz