wtorek, 3 grudnia 2013

Od Marty

Siłą wyrzuciłam ich z Perły. Mocno oberwaliśmy. Nie dobrze. Nagle na pokład wskoczył mokry.... Jack!
- Co ty tu robisz?!
- Ratuje Perłę.
- A gdzie twoja śliczna Kerte?
- Kto? Jeszcze nie wiesz ale jakaś wariatka wyczyściła mi pamięć. Ostatnie co pamiętam to "Sztorm" gdy poznaliśmy Kath. Później czarna dziura, aż do momentu gdy ocknąłem sie na pełnym morzu na jakiejś marnej "Żałobie".
Zrobiłam zdziwioną mine. To brzmiało przekonująco.
- Dobra. zostawmy to. Ratujmy statek. Chwila... Czy oni zawracają?
- Chcą odpłynąć. Rodzice wsiądą do łodzi i sami wrócą. Im zależy na nas no nie? Na niczym innym. Nie ważne. Pomóż mi.
Zaczęliśmy mruczeć zaklęcia. pojawiła sie Calypso.
- Nowa umowa? - wyszczerzyła zęby - Pomogę wam, a ty Marto zrobisz potem co karze.
- Ale co takiego? - spytałam.
Wyszeptała mi coś do ucha. Kiwnęłam głową.
- I tak skończy się tym, że kapitan idzie na dno ze statkiem - mruknęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz