piątek, 20 grudnia 2013

Święta - od Kala

Nadchodzą święta , wigilia itd. Postanowiłem pójść na targ.
Nie mogłem nic fajnego znaleźć dla Val. Zastanawiacie sie pewnie, dlaczego dla Val?
  A tuż dla tego, bo ją wylosowałem i muszę jej znaleźć prezent.
Oczywiście święta mnie tak nie cieszą jak innych, ponieważ już dawno umarła moja rodzina. Mam oczywiście znajomych ale rzadko się widujemy.
Idąc uliczką zobaczyłam znajoma twarz.
-Śmierć!-zawołałem
(To jeden z moich kolegów.)
-Kal?!-odpowiedział znajomy
-Długo się nie widzie szliśmy, ile to 100 lat?-powiedziałem
-Chyba więcej-stwierdził z uśmiechem-A tak apropo, kiedy masz zamiar umrzeć.
-Nigdy-odpowiedziałem ze śmiechem.
-Co tu robisz?-zapytałem
-Jakaś staruszka umarła-powiedział
-Masz jakiś towar?-spytałem
-Pytanie.-uśmiechnęła się-Mam srebrny zegarek, oko z kości słoniowej, trupe ciastka w zniczu, flet z kości słoniowej, itd.(wszystko to zaczarowane przedmioty)
-Mógłbym flet z kości słoniowej dla znajomej?-poprosiłem go
-Że mam dzisiaj dobry dzień dam ci go za darmo-powiedział
-A i mógł bym coś dla kapitana?
-Dam ci jedno trupie ciasteczko, zgoda?
-Zgoda.
Pożegnaliśmy sie i poszliśmy dalej w swoje strony.
I w końcu znalazłem coś dla Val.
W końcu wigilia wszyscy przyszliśmy na nią przed Jackiem żeby zrobić jemu niespodziankę . Gdy przyszedł Jack wszyscy poręczaliśmy mu prezenty (ja mu dałem trupie ciasteczko).
Gdy wręczałem Val prezent postanowiliśmy się pogodzić i ona odstąpiła mi 1'ego oficera na Perle. Wszyscy jedli ciasto od  Marty i do późna ze sobą rozmawiali 
flet z kości słoniowej - dzięki niemu uśpisz  wszystkie zwierzęta w pobliżu

trupie ciastko- jak je zjesz będziesz mogła ożywić jedną osobę (jednorazowego użytku)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz