niedziela, 15 grudnia 2013

Od Kala

Marta i Jack zgodzili się żeby pójść do tajemniczej jaskini w lesie.
 Wyruszyliśmy z samego rana. W lesie Jack był wściekły ponieważ znalazła go Pubi i przez całą drogę go wkurzała.
-Daleko jeszcze!- krzyczała Pubi Jack'owi wkurzając go.
-Niedaleko.-odpowiedziałem z pogardą
 W końcu dotarliśmy do jaskini.
Ja wszedłem do niej pierwszy a za mną Marta. Pubi kryła tyły, bo prawie ze strachu obsrała Jack'a.
Byliśmy już w głębi jaskini usłyszeliśmy dziwne odgłosy przypominające miauczenie kota.
-Co to może być?-spytała Marta
-to pewnie echo z zewnątrz-odparł Jack
znienacka wyskoczyła dziwna istota.
To był kot. Piracki kot zombi, można tak powiedzieć.
Bylo widać mu żebra, czaszkę i kość ogonową. A w dodatku nie miał jedno oko i chustę na szyji .
 -taki sam , przygarnę go.-oznajmiłem

I tak powstał mój kompan Neow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz