czwartek, 28 listopada 2013

od Alicji

Pole bitwy były zasypane zwłokami...
Potomkowie Kronosa zakładali swą broń...
-W porządku?-spytał Felix
-Tak-powiedziałam ściskając rozcięcie na ramieniu
-Jesteś ranna
-Nic mi nie jest-oderwałam kawałek koszuli i ucisnęłam nią ranę.
-Alicja, Felix-podeszła Królowa-nie oczekuje od was nic więcej.-podała mi mały kamyk. Perłe.
-Możecie odejść, nie zatrzymuje was
-Możemy pomóc-zaczął Felix
-Nie, już wystarczająco nam pomogliście
-Dziękujemy Królowo
Położyliśmy perły na ziemi i chwyciliśmy się za ręce. Jednocześnie zdepliśmy perłe i świat przed nami zaczął się rozpływać. Wylądowaliśmy na statku. Poczułam zapach morza...Tak, to nie to samo co wypalone suche stepy...
-AAAA!-wrzasnęła jakaś kobie...elf
-Alicja...?-spytała Marta
-Hej, możemy jeszcze trochę tu pobyć?-spytałam z uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz