-Felix...cóż poznałam go na podwodnym uniwersytecie w okolicach południowego
Atlantyku
-Gdzie?
-Uniwersytet imienia Wielkiego
Hefajstosa-wyjaśniłam-Cyklopi uczyli nas doskonałego wyrobu metali i
rzemieślnictwa.
-Jak tam jest?-spytała-W królestwie Posejdona
-Posejdon ma
wielki pałac zbudowany z minerałów morskich. Na rafach pasą się hipokampy.
Nereidzi pilnują spokoju i bezpieczeństwa królestwa.
-Chciałabym muc to
zobaczyć-powiedziała z rozmarzeniem-Mówiłaś że Felix dowodził wieloma
wojnami.
-Tak-potwierdziłam-często walczyłam u jego boku- Ponad 120 lat
spędziłam w zachodniej części Kanady.
-Jesteście... parą?-spytała
niepewnie
-Oczywiście że nie-zaśmiałam się-Raczej nie myśleliśmy kiedykolwiek
o znalezieniu sobie drugiej połówki.
-Acha...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz