niedziela, 17 listopada 2013

Od Daerona

Gdy weszła Aarona leżałem na łóżku w naszej wspólnej kajucie. Wyglądała dziwnie. Jakby czegoś się bała. Ale ona nigdy się nie bała. Przynajmniej do teraz. Usiadłem a ona zajęła miejsce w fotelu na przeciwko łóżka.
-Co się stało?- zapytałem chwytając jej dłonie. Były blade. Spojrzałem jej w oczy. Wzięła głęboki wdech i znowu przyjęła ten stanowczy wyraz twarzy.
-Jestem w ciąży.- ... cisza. Z mojej głowy uciekły wszelkie myśli. Siedziałem tam ot tak uśmiechając się jak idiota i ściskając jej dłonie. Dopiero po chwili to do mnie dotarło.
-W ciąży?- Byłem zaskoczony. Znów się zawiesiłem a potem wziąłem ją w objęcia. Pocałowałem moją ukochaną. Na jej twarzy malowało się inne uczucie, którego dotąd na na niej nie widziałem... Szczęście. Rozmawialiśmy chwilę. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Potem Aarona ruszyła na pokład a ja szedłem tuż za nią. Przed wejściem walczyli Thorna i Jack.
-Słuchajcie, będę ojcem!- uścisnąłem Aaronę. Nasi rozmówcy uśmiechnęli się i zaczęli nam gratulować. Thorna zapytała ze śmiechem czy będzie mogła pomóc wybrać imię. To było cudowne uczucie wiedząc, że masz jakiś cel. Ja będę musiał zająć się rodziną, ale nie sądzę żeby Aarona chciała porzucić załogę. Wieczorem moja ukochana przyrządziła wyśmienitą ucztę. Gdy zeszliśmy do naszej kajuty położyłem się na łóżku i poklepałem miejsce obok siebie. Aarona je zajęła. Położyła głowę na mojej piersi. Zacząłem delikatnie gładzić jej włosy. Po chwili położyłem delikatnie głowę na jej brzuchu tam gdzie rosło moje dziecko.
-To na pewno będzie syn. Zobaczysz.- powiedziałem rozpromieniony. Ucałowałem delikatnie uniesiony brzuch.
-Kocham cię.- powiedziałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz