piątek, 8 listopada 2013

Od Jack'a

Zszedłem do dzieciaka. Jonathan płakał.
- Co ryczysz?
Nie wiedziałem co robić. Dzieciak zaczął mi się przyglądać bystrymi oczami. Co to ma być? Usiadłem obok niego.
- Chcesz coś zjeść?
patrzył dalej.
- Co się tak gapisz?
Nic. Wstałem. Zaczął płakać. Usiadłem. Przestał.
- No co?
Ten dzieciak mnie przerażał. Nie wiedziałem co robić. To kobieta powinna zajmować się dzieckiem. Zacząłem mu śpiewać. Słuchał uważnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz