piątek, 15 listopada 2013

Od Jack'a

- Tak. Niezła pogoda. Idealna na spotkanie z syrenami.
Thorna spojrzała na mnie zdziwiona.
- Tak. Zmierzamy ku zatoce Białych Pian. I z każdą chwilą przybliża się nieuchronne.
- A po co tam płyniemy?
- Po moją siostrę - odpowiedziałem szybko - Czy tyle ci wystarczy? - spytałem z ironicznym uśmiechem.
- Tak - uśmiechnęła się.
- No dobra. A więc co będziesz u nas robić? Czym się zajmiesz?
- Będę waszym stróżem - zaśmiała się.
Uśmiechnąłem się na to.
- Tylko nie wystrasz się reszty. Traktuj nas z przymrożeniem oka. Sam ich nie znam. Durna kapłanka wyczyściła mi pamięć, żeby jej gorzej nie nazwać.
Uśmiechnęła się wesoło.
- Ale z tobą da sie pogadać. Ciesze sie z tego.
- Dzięki.
wyciągnąłem lunetę i spojrzałem w miejsce, w którym niedawno widziałem podejrzaną "chmurę".
- Na co patrzysz?
- Obawiam się pościgu.
- U...
- No nieciekawie. Ale zaraz wpłyniemy na niebezpieczne wody i na tym trzeba się skupić.
- Tak. Syreny to nie wesoła sprawa.
- Wiem. To ja tu jestem mężczyzną - uśmiechnąłem się, a ona się zaśmiała.

<Thorna? ^.^>

1 komentarz:

  1. To Ty tutaj jesteś mężczyzną, Jackie :). Będę Ci przypominać :p

    OdpowiedzUsuń