niedziela, 3 listopada 2013

Od Marty

No to musimy zawinąć do portu. Przyda nam się to. Ale na statku zostaną co najmniej dwie osoby. Włożyłam rękę do kieszeni. Poczułam w kieszeni jakiś kamyk. Wyciągnęłam go. Kryształ z kompasu taty. Zawołałam Vici, żeby na chwilę stanęła za sterem. Udałam się do kajuty, w której jeszcze niedawno mieszkał mój brat. Zrzuciłam jego rzeczy w kąt i wyciągnęłam z szuflady biurka medalion. Otworzyłam go i włożyłam kryształ do środka. Medalion zawiesiłam sobie na szyi. Wróciłam do sterowni. Po dwóch dniach dotarliśmy do portu. Alicja zeskoczyła na ląd. Zdziwiła mnie jej postawa. John miał zostać, żeby pilnować Kath, a razem z nim miała zostać Amber. Wyszłam na ląd. Zaczęłam się rozglądać. Kilku gapiów straciło przeze mnie straciło swoje nie chude sakiewki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz